Obrońca mistrzowskiego tytułu, Australijczyk Casey Stoner (Repsol Honda), podczas siódmej rundy motocyklowych MŚ MotoGP, zaliczył w holenderskim Assen perfekcyjny weekend, wygrywając zarówno kwalifikacje, jak i wyścig.
26-latek rozpoczął weekend od, jak sam później przyznał, „najboleśniejszego upadku w swojej karierze", po tym jak przelotne opady deszczu zaskoczyły go w porannym, piątkowym treningu wolnym. Mocno poobijany, Stoner kilka godzin później przejechał jednak w kwalifikacjach bezbłędne okrążenie, sięgając po swoje trzecie pole position w tym sezonie.
Sobotni wyścig MotoGP rozpoczął się od dramatycznej kolizji lidera klasyfikacji generalnej, Hiszpana Jorge Lorenzo i zawodnika ekipy San Carlo Honda Gresini, Alvaro Bautisty, po którego błędzie obaj zawodnicy wylądowali na poboczu.
Na tym etapie wyścigu duet ekipy Repsol Honda był już jednak na czele stawki. Hiszpan Dani Pedrosa prowadził przez blisko połowę wyścigu, kiedy na półmetku zaatakował go Stoner, który następnie nieco odskoczył i dowiózł do mety swoje trzecie zwycięstwo w tym roku i czterdzieste trzecie w karierze. Wszystko to sprawiło, że Australijczyk zrównał się punktami z Lorenzo na czele klasyfikacji generalnej, w której Pedrosa umocnił się jednocześnie na trzecim miejscu.