Dani Pedrosa wygrał niedzielny wyścig trzynastej rundy MotoGP o Grand Prix San Marino i Riwiery Rimini. Sięgając po swój 29. triumf w królewskiej klasie i 52. w MŚ, motocyklista Repsol Hondy został jednocześnie ósmym zwycięzcą w MotoGP w tym roku. To także 120. wygrana dla Hondy od rozpoczęcia ery MotoGP w 2002 roku.
Ósmy w kwalifikacjach, Pedrosa postanowił w niedzielę skorzystać z najbardziej miękkiej z trzech dostępnych mieszanek przedniej opony, co okazało się strzałem w dziesiątkę, pozwalając 30-letniemu Hiszpanowi szybko przebić się w kierunku czołówki, a ostatecznie wygrać wyścig z przewagą 2,8 sekundy. Po Marcu Marquezie, Jacku Millerze i Calu Crutchlowie, Pedrosa jest w tym roku czwartym motocyklistą Hondy, który wygrał wyścig MotoGP. Startujący w swoim setnym Grand Prix, Crutchlow był w niedzielę ósmy, podczas gdy Miller wycofał się z rundy w San Marino z powodu kontuzji nadgarstka.
„To był świetny wyścig, a ja dawno nie czułem się w ten sposób - powiedział Pedrosa, który dzięki wygranej awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. - Nie spodziewałem się tak dobrego tempa. To było fantastyczne. Kluczem było właśnie tempo. Byłem w stanie sporo zyskać, szczególnie pod koniec wyścigu, a równa jazda pozwoliła mi dogonić liderów. Cieszę się z powrotu na szczyt podium. Dzisiaj świetnie się bawiłem, choć nie byłem przekonany co do wyboru przedniej opony. Byliśmy jednak skoncentrowali i wszystko poszło po naszej myśli. To była szansa, którą po prostu musieliśmy wykorzystać. Dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną także w trudnych chwilach; mojej rodzinie, zespołowi i fanom."
Trudniejszą niedzielę w San Marino zaliczył drugi z motocyklistów Repsol Hondy, lider tabeli Marc Marquez. Dwukrotny mistrz MotoGP wybrał najtwardszą przednią oponę i choć początkowo jechał w grupie walczącej o zwycięstwo, ostatecznie musiał zadowolić się czwartym miejscem. Jego przewaga w klasyfikacji generalnej nadal wynosi jednak imponujące 43 punkty. Marquez i Pedrosa zostają w Misano na prywatne, poniedziałkowe testy, a za dwa tygodnie wystartują w czternastej rundzie MotoGP, Grand Prix Aragonii na hiszpańskim torze Motorland Aragon.
„Dzisiejszy wyścig był dość skomplikowany - dodał Marquez. - To chyba nie był mój najlepszy dzień, choć byłem bardzo zmotywowany i czułem się pewnie. Na pierwszych okrążeniach trochę straciłem, ale szybko dogoniłem liderów. Później niestety pojawiły się spore problemy z przednią oponą. Gdy wyprzedził mnie Dani, próbowałem jechać za nim, ale wyglądało na to, że prędzej niż na podium skończy się to dla mnie wywrotką, dlatego skupiłem się na tym, aby po prostu dojechać do mety. Musimy nadal robić postępy, ale najbardziej pozytywne jest to, że mimo nie do końca udanego wyścigu straciliśmy w tabeli tylko kilka punktów. Jestem teraz bardzo zmotywowany przed kolejną rundą w Aragonii."
W klasie Moto2, w której wszyscy zawodnicy korzystają z silników z drogowego modelu Honda CBR600RR, triumfował Włoch Lorenzo Baldassarri, wyprzedzając wicelidera tabeli, Alexa Rinsa. Obrońca tytułu, Francuz Johann Zarco, był czwarty. W Moto3 z kolejnym zwycięstwem niedaleko swojego rodzinnego, pobliskiego Rimini, rozminął się startujący Hondą Enea Bastianini, który finiszował na drugiej pozycji, zaledwie dwie dziesiąte sekundy za zwycięzcą.